Uwielbiam plotki, gdyż zanim coś ujrzy światło dzienne to już gdzieś wędruje po przestrzeni sieci. Potem możemy spekulować, domyślać się, zastanawiać ile w tym prawdy, a która część została wymyślona. Tym razem portal (opisany na końcu wpisu: Źródło) podpiera kolejne doniesienia dwoma pewnymi źródłami. Możemy dzięki temu dowiedzieć się o obiektywach, które w swojej obudowie będą posiadać własną baterię, pamięć wewnętrzną i oczywiście matrycę aparatu.
Komunikacja między obiektywem, a smartfonem ma polegać na zasadzie streamingu przez NFC i WiFi oraz ma przebiegać bezpośrednio. Soczewkę aparatu może używać w tandemie z naszym mobilnym urządzeniem dzięki specjalnej magnetycznej płytce, która pozwoli na przymocowanie do tylnej ścianki lub samą oddzielnie. Streaming ma pozwolić na natychmiastowy podgląd tego co w obiektywie widzimy.
Pierwsze egzemplarze nowego rozwiązania mają być podobno dostępne już niebawem oraz mają zostać wyposażone w identyczną matrycę (1-calową 20,2 megapikselowe Exmor R) oraz soczewkę (f/1,8 Carl Zeiss) jak te w cyfrówce Sony DSC-RX100 II. Drugie wersje przedstawionego modelu mają mieć mniejszą liczbę megapikseli, ale z większym zoomem. Na razie jest to patent, ale jego działanie możemy zobaczyć na poniższym filmie wideo lub na tej stronie internetowej.
Nawet jeśli jeszcze teraz nie możemy w żaden bezpośredni sposób tego zobaczyć to nie zmienia faktu, że sam chciałbym taką nowość wykorzystać. Odtąd będziemy mogli przestać marudzić na to jak złe zdjęcia wychodzą naszym smartfonem. W tej chwili jeszcze obiektyw jest samodzielnym aparatem, ale są ogromne nadzieje na to, że rozwiązanie sprzedawane będzie również jako samodzielne obiektywy do naszych telefonów.
Źródło: xperiablog.net