Sony Xperia V

Japoński producent w ostatnim czasie nie próżnuje i po zaprezentowaniu najnowszego flagowca odkrywa karty. Wśród nowych urządzeń każdy znajdzie coś dla siebie. Niespełna dwa tygodnie temu do naszej redakcji trafił kolejny świeżutki rodzynek, mianowicie Xperia V, która jest propozycją nieco tańszą od Xperii Z, lecz prezentującą kilka rozwiązań podobnych do najmocniejszej słuchawki Sony. Czy warto zainteresować się Xperią V? Przekonacie się czytając poniższą recenzję.

Zawartość pudełka oraz technikalia

Cóż w przypadku samego pudełka można rzecz jest standardowe dla tych droższych produktów japońskiego producenta. Charakterystycznie spłaszczone opakowanie z elegancko rozłożonymi elementami zestawu. Jednak same dodatki nie powalają ot co otrzymujemy prócz samego telefonu, ładowarkę sieciową z odczepialnym kablem, zestaw słuchawkowy i tak właściwie tyle. Brakuje chociażby NFC tagów czy futerału, ale z drugiej strony rzadko, który  z producentów oferuje coś więcej niż absolutne minimum. Jedynie polskim twórcom tabletów zdarza się dodanie ciekawych elementów, które faktycznie się przydają i zestaw czynią zdecydowanie atrakcyjniejszym.

Przechodząc do technikaliów. Sercem Xperii V jest dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,5 Ghz, do tego dochodzi 1 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej. Telefon został wyposażony w ekran o przekątnej 4,3 cala pracujący z rozdzielczością 1280×720 pikseli. Całość działa pod kontrolą Androida Jelly Bean oznaczonego numerem 4.1.2. Pełną specyfikację Sony Xperia V możecie zobaczyć w poniższej tabelce.

tabelka specyfikacja Xperia V

Wygląd oraz wykonanie

W przypadku produktów Sony, w większości wypadków jestem niezwykle spokojny o samą jakość wykonania i design. Nawet te najtańsze modele takie jak Xperia Tipo prezentują w swojej półce cenowej bardzo ciekawy design, a przy tym wykończenie na najwyższym możliwym poziomie. Nie inaczej jest w przypadku kolejnego smartfonu japońskiego producenta Xperii V, która pod względem wyglądu nieco wzoruje się na telefonie Bonda – Xperii T, choć do całości dodane jest kilka ciekawych elementów. Zacznijmy jednak od początku. Smartfon w całości został zachowany w ciemnej kolorystyce. Głównym materiałem wykończeniowym jest plastik, choć aluminium pojawia się w newralgicznych miejscach – między innymi ramka okalająca krawędź komórki została wykonana z metalu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wodoodporność, choć już teraz warto zaznaczyć że nie oznacza to możliwości nurkowania z telefonem, lecz jedynie i aż ratuje komórkę od  śmierci tragicznej chociażby po krótkiej kąpieli w kałuży czy w innym niewielkim „akwenie” wodnym. Sony Xperia V świetnie leży w dłoni, to głównie za sprawą wykończenia tylnej klapki cienką warstwą gumy, która zdecydowanie utrudnia wyślizgnięcie się telefonu z ręki, do tego charakterystyczne „spłaszczenie” sprawia, że smartfon już od samego początki intryguje.

Od frontu otrzymujemy przeciętnych rozmiarów wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala. Tuż nad nim znajduje się logo Sony, a nieco po lewej zdecydowano się na umieszczenie przedniego aparatu do wideorozmów . Natomiast nad logotypem znajdziemy niewielki głośnik do rozmów. Twórcy zrezygnowali z implementacji dotykowych klawiszy nawigacyjnych. Te po prostu wyświetlane są na samym ekranie co przekłada się na zmniejszenie powierzchni użytkowej takiego ekranu.  Przejdźmy do krawędzi. Na lewej znajdziemy standardowe wyjście micro USB dzięki, któremu naładujemy nasz telefon, a także podłączymy go do komputera. Na górnej krawędzi znajdziemy natomiast wyjście mini jack 3,5 mm ukryte pod przykrywką. Na prawej natomiast zostały umiejscowione dwa klawisze fizyczne, górny służący do regulacji głośności i nieco niżej niewielki przycisk power. Podobnie jak to miało miejsce w Xperii T tak i tutaj nie najlepsze jest ich rozłożenie. Zdecydowanie odwrotna kolejność jest bardziej intuicyjna i po prostu wygodniejsza. Dolna krawędź to jedynie niewielki otwór w którym znajduje się mikrofon.  Tylna klapka to standardowo obiektyw tylnego aparatu wraz z diodą doświetlającą LED, a także główny głośnik.

[nggallery id=458]

Ekran

Wyświetlacz w Sony Xperia V ma przekątną 4,3 cala, pracuje on z maksymalną rozdzielczością 1280×720 pikseli. Ekran został wykonany w technologii TFT, co niestety nie przekłada się na tak dobrą jakość wyświetlanego obrazu jak w przypadku technologii AMOLED czy Super LCD. Największe problemy wyświetlacz ma z czernią, która czasem bywa mocno szarawa, także nasycenie kolorów bywa nieco mało naturalne, choć tutaj nie jest to element szczególnie rzucający się w oczy. Jednak Sony jak to Sony podobnie jak w większości swoich flagowców zaimplementowało technologię Sony Bravia Engine 2, dzięki któremu zarówno zdjęcia jak i filmy wyglądają lepiej i faktycznie różnicę widać już na pierwszy rzut oka oczywiście na plus. Kolory są lepiej nasycone, wyrazistsze, w ogóle zdjęcia zyskują głębie. Szkoda że technologia ta jedynie dotyczy filmów i obrazków i że nie wychodzi poza ramy plików multimedialnych. Ekran bez problemów radzi sobie z multitouchem i szybko reaguje na dotyk.

Bateria

Ten element to największa męka użytkowników dzisiejszych smartfonów i tabletów. Mimo to że baterie cały czas mają większą pojemność, to niestety  również idzie w górę prądożerność układów mobilnych. W Sony Xperia V mamy pozornie dużą pojemność ogniwa, gdyż zdecydowano się na 1750 mAh. Cóż jednak w praktyce podobnie jak to ma miejsce w innych smartfonach tak i tutaj jesteśmy zmuszeni do ładowania telefonu przynajmniej raz dziennie. Telefon bez większych przeszkód powinien wytrzymać do kilku godzin intensywniejszego korzystania. Bateria co ważne dla części potencjalnych klientów jest wyjmowalna, dzięki czemu jej ewentualna wymiana nie dostarczy dodatkowych problemów.

[nggallery id=463]

Aparat

Sony swego czasu dzięki optyce Carl Zeiss święciło tryumfy wśród telefonów, które robiły bardzo dobrej jakości zdjęcia. Jednak teraz nastała era urządzeń multimedialnych – smartfonów i tabletów, a sama konkurencja jest zdecydowanie mocniejsza niż jeszcze kilka lat temu. Japoński producent w swojej słuchawce zaimplementował dwa aparaty przedni pracujący z rozdzielczością 0,3 Mpx, drugi tylny zdecydowanie mocniejszy. On z kolei może robić zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 13 Mpx. Jak te liczby przekładają się w praktyce na jakość fotek? Przyznam szczerze, że Xperia V robi pod tym względem pozytywne wrażenie. Zdjęcia mają bardzo dobre odwzorowanie kolorów, kontrast oraz nasycenie również znacząco nie odstają. Nieco problemów pojawia się przy cykaniu fotek nocą, choć tutaj nie znalazłem takiego smartfona, który w pełni poradziłby sobie z tym problemem. Osobiście przy tak dobrym aparacie brakuje mi fizycznego klawisza spustu migawki, dzięki któremu robienie zdjęć byłoby zdecydowanie łatwiejsze i po prostu przyjemniejsze. W przypadku filmów Xperia V może je nagrywać z maksymalną rozdzielczością Full HD, a ich jakość wychodzi niezwykle podobna do tej znanej z samych zdjęć, choć od czasu do czasu zdarza się nieco „zamulić”. Choć na szczęście nie jest to notoryczny problem.

[nggallery id=459]

Oprogramowanie

Interfejs

Sony w swoich smartfonach i tabletach implementuje za każdym razem swoja autorską nakładkę, która tak właściwie zmienia niemal cały system sygnowany zielonym robocikiem nie do poznania. Choć trzeba przyznać, że sama nakładka nie jest szczególnie innowacyjna, lecz pod względem estetycznym plasuje się wysoko. Japoński producent pod tym względem nie szczególnie się wysilił i w porównaniu do wcześniej testowanych przeze mnie telefonów Sony z ubiegłego roku to tutaj nakładka przeszła jedynie drobny lifting. Po pierwsze zmieniono nieco ekran blokady, dzięki któremu możemy aktualnie szybko odpalić aparat czy odtwarzacz muzyki, a przejście do ekranu głównego odbywa się jedynie za przesunięciem palca po ekranie w pionie. Kolejne elementy to nieco podrasowane części graficzne interfejsu – chociażby ikony samych preinstalowanych programów. Zmiany w tej sferze są raczej kosmetyczne i nie wynoszą nakładki na nowy wymiar. Co warto zaznaczyć, to iż telefon działa jednej z najnowszej wersji systemu sygnowanego zielonym robocikiem Jelly Bean oznaczonego numerem 4.1.2.  Natomiast listę preinstalowanych programów i aplikacji możecie znaleźć poniżej.

[nggallery id=457]

Internet

Surfowanie w internecie to podstawowa funkcja niemal każdego urządzenia mobilnego, dlatego też oprogramowanie w tej sferze musi być bardzo dobrze przygotowane. I na szczęście też tak jest w sumie mamy do dyspozycji dwie preinstalowane przeglądarki –  Chrome, który dołączony jest bezpośrednio do każdego Androida oznaczonego numerem wyższym niż 4.1. Druga to nieco gorsza wersja gołej przeglądarki z systemu sygnowanego zielonym robocikiem i tutaj osobiście radziłbym o korzystania z  tej przygotowanej przez amerykańskiego gigant. Sprawuje się ona zauważalnie lepiej, a gdy korzystamy także z jej odpowiednika desktopowej wersji wówczas po zalogowaniu mamy możliwość przeniesienia wszystkich kart czy elementów ulubionych. Sama przeglądarka działa bez większych zastrzeżeń, przede wszystkim stabilnie i szybko, co szczególnie się chwali.

[nggallery id=460]

Multimedia

Kolejny element, który często używany jest w przenośnych  w urządzeniach mobilnych, choć tutaj z multimediów najczęściej korzysta się z możliwości jakim jest słuchanie muzyki. Japoński producent zdecydował się na dodanie całego pakietu odtwarzaczy, które tę sprawę ułatwiają, a same sprawują się bardzo dobrze. Zarówno odtwarzacz muzyczny jak i ten umożliwiający odtwarzanie filmów zostały nieco odświeżone. Zmiany nie są szczególnie znaczące i nie udostępniają szczególnie nowych funkcji. Będąc przy opcjach multimedialnych nie znajdziemy tutaj wyjścia HDMI, dzięki któremu moglibyśmy podłączyć urządzenie do telewizora, brak ten nie jest szczególnie odczuwalny, choć zapewne dla części potencjalnych użytkowników mógłby być sporym ułatwieniem. Jeśli chodzi natomiast o odtwarzane formaty plików, pełną listę wspieranych formatów znajdziecie w tabelce poniżej.

tabelka multimedia Sony Xperia V

[nggallery id=461]

Wydajność oraz gry

Telefon dzięki całkiem niezłej optymalizacji działa płynnie. Wszystkie elementy interfejsu zostały tak przygotowane, że nie obciążają znacząco samego procesora (nie dostrzeżemy tutaj fikuśnych przejść czy efektownych animacji) dzięki czemu Android Jelly Bean pracuje płynnie bez większych przeszkód. Nieco inaczej wygląda sprawa z możliwościami growymi układu. Owszem będziemy mogli zagrać we wszystkie najważniejsze tytuły obecnie dostępne w Google Play takie jak Real Racing 3,czy Temple Run działają bez większych zastrzeżeń (choć od czasu do czasu zdarza się Xperii V zjeść jakąś klatkę, przez co obraz czasem nieco się przymili). Jak Sony Xperia V radzi sobie w benchmarkach możecie zobaczyć przeglądając poniższą tabelkę.

tabelka benchmarki Xperia V

Jakość rozmów oraz łączność

Rozmowa telefoniczna aktualnie przy wyborze nowego urządzenia schodzi na drugi plan, ważniejsze są elementy dotyczące chociażby wydajności telefonu czy rozdzielczości aparatu głównego, lecz nikt nie pyta o jakość rozmów czy działanie modułu. Tutaj na szczęście japoński producent nas nie zaskakuje negatywnie. Co do samych modułów, ich paletę ich mamy rozbudowaną, znajdziemy miedzy innymi NFC, DLNA, Bluetooth oraz przede wszystkim W-Fi, więcej elementów nie jest potrzebna i całość sprawuje się nadzwyczaj dobrze.

[nggallery id=462]

Podsumowanie

Reasumując Sony Xperia V to telefon nieco okrojony w stosunku do flagowca „Z”, przede wszystkim mamy tutaj ekran o przekątnej 4,3 cala, a także dwurdzeniowy procesor. Ci z Was, którzy nie przepadają za ogromnymi ekranami nie wykorzystują w pełnej mocy z układów czterordzeniowych Xperia V możne być ciekawą alternatywą, choć jak kto bywa w przypadku urządzeń sygnowanych logiem japońskiego producenta nie jest to najtańsze rozwiązanie, gdyż przyjdzie nam za nie zapłacić blisko 2000 zł.