Recenzja: Cut the Rope

 

W dzisiejszych czasach smartfony są tak zawansowane technologicznie, że pozwalają nam na chwilę zapomnienia przy grach, które jeszcze kilka lat temu mogły by być śmiało wydawane na dedykowane platformy do grania. I choć rynek gier 3D na smartfonach rozwija się w zawrotnym tempie oferując nam co rusz bardziej zawansowane pod względem mechaniki i grafiki produkcje, to jednak w dalszym ciągu na liście najchętniej kupowanych gier znajdują się aplikacje proste graficznie i o nieskomplikowanej mechanice. Wystarczy tylko wymienić takie gry jak Angry Birds, Plants Vs Zombie, czy choćby Bejeweled. Chyba każdy z nas słyszał choć o jednym z tych tytułów, a pewnie większość miała nawet okazję w niego zagrać.

Do grona tych gier należało by też zaliczyć produkcję studia ZeptoLab pod wiele mówiącym tytułem Cut The Rope. Gra pojawiała się na rynku pod koniec 2010 roku na iOS gdzie po zaledwie kilku dniach na AppStore zdobyła sobie liczne grono fanów, a od czerwca tego roku jest również dostępna dla posiadaczy smartfonów z systemem Android.

 

 

Ciężko jest wymagać od tego typu produkcji jakiejś głębszej fabuły, tym razem również jest podobnie. Cała historia rozpoczyna się od dzwonka do drzwi, po otworzeniu których na progu widzimy zapieczętowaną przesyłkę. Po jej otwarciu okazuje się, że w środku siedzi sympatyczny zielony stworek o imieniu Om Nom, który jest strasznym łasuchem na słodycze. I w zasadzie to tyle jeżeli chodzi o wstęp do gry i jakąkolwiek fabułę. Niemniej jednak w tego typu produkcjach ponad opowiedzianą historię stawia się grywalność, a ta stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. Naszym zadaniem jest nakarmienie Om Noma wiszącym na sznurku cukierkiem. Z pozoru zadanie wydaje się proste lecz wraz z przechodzeniem kolejnych poziomów sytuacja nieco się komplikuje zmuszając nas często do ruszenia głową i nierzadko wykazania się odrobiną sprytu.

 

 

Mechanika jest bardzo prosta i nawet osoby, które na co dzień nie są wytrawnymi graczami i nie mają doświadczenia z grami, powinni poradzić sobie świetnie z jej opanowaniem. Właściwie jedynym naszym zadaniem jest przecinanie lin na których wisi wspomniany wcześniej cukierek w odpowiednich momentach, w taki sposób aby na koniec wspomniana słodycz wylądowała w paszczy naszego stworka. Ponieważ jednak jest to gra logiczna to nie może być tak łatwo i faktycznie poszczególne plansze wymagają od nas perspektywicznego myślenia jak i nie lada refleksu. Na naszej drodze do celu twórcy rozmieścili różnego typu „przeszkadzajki”, choćby w postaci kolców o które cukierek się rozbija, bądź łakomych pająków które to będą za wszelką cenę chciały zabrać cukierka dla siebie, a to wszystko ku rozczarowaniu naszego stworka. Często w drodze do celu będziemy musieli korzystać z rozmieszczonych na planszy baniek za pomocą których nasz cukierek będzie lewitował, bądź dmuchaw których zadaniem będzie rozhuśtanie jego w taki sposób, aby po przecięciu w odpowiednim momencie linki wylądował on w pożądanym przez nas miejscu. Oczywiście to nie wszystkie niespodzianki jakie przygotowali dla nas twórcy, ale odkrycie reszty pozostawiam Wam.

 

 

Tak jak wspomniałem wcześniej, gra wymaga od nas chwili zastanowienia, a gdy jako punkt honoru postawimy sobie, oprócz nakarmienia Om Noma również zebranie wszystkich premiowanych punktowo trzech gwiazdek znajdujących się na planszy, oraz ukończenie jej w określonym czasie, co też jest odpowiednio premiowane, okazuje się że mamy do czynienia z całkiem wymagającą grą. Nie raz okażę się że daną plansze przyjdzie nam powtarzać kilkanaście razy, żeby na koniec przejść ją tzw. „fuksem”. Niemniej jednak nasze niepowodzenia nie działają na nas demotywująco i nie zniechęcają nas przed kolejnymi próbami, wręcz przeciwnie wyzwalają w nas bojowe zacięcie. Może jest to zasługa samego stworka, który żywo reaguje na to co dzieje się na planszy, robiąc miny i wydając dźwięki które często wywołają uśmiech na naszej twarzy, a może klimatu jaki „wylewa” się z ekranu naszego telefonu podczas grania w ten tytuł. Oczywiście zbieranie wspomnianych przeze mnie gwiazdek nie jest wymagane i na samą rozgrywkę nie ma absolutnie żadnego wpływu. Jednakże jeżeli ktoś jest zaciętym graczem i lubi wyzwania, oraz zależy mu na odblokowaniu kilku trofeów, które są dostępne w grze, gorąco do tego namawiam ponieważ daje to dodatkową satysfakcję z przejścia danego poziomu.

 

 

Graficznie gra prezentuje się bardzo ładnie. Nie ma tu grafiki 3D, ani jakichś elementów które szczególnie przykuwały by uwagę swoim wyglądem, no może poza głównym bohaterem, ale wszystko prezentuje się naprawdę estetycznie. Grafika w całej grze jest zachowana w kreskówkowej formie, która powinna zadowolić pod względem wyglądu nawet estetów. Gra jest podzielona na kilka lokacji, które różnią się od siebie zarówno rozwiązaniami konstrukcyjnymi jak i tłem graficznym, przez co nie nuży ona monotonią otoczenia.

 

 

W sumie tytuł ten na dzień dzisiejszy oferuje 175 poziomów, co daje nam od kilku do kilkunastu godzin rozrywki, a wszystko to za cenę mniej niż 3 zł. Ponadto za jakiś czas możemy się spodziewać dodania kolejnych poziomów, co jeszcze bardziej wydłuży czas spędzony przy tej produkcji. Biorąc to wszystko pod uwagę, gra jest pozycją obowiązkową dla każdego użytkownika smartfonów, pod warunkiem że lubimy gry logiczno-zręcznościowe. Jedynym minusem jaki udało mi się znaleźć to fakt, że w dalszych poziomach twórcy coraz bardziej stawiali na zręczność niż na rozwiązania logiczne, tak jakby zaczynało brakować im pomysłów. Oczywiście nie dla każdego musi to być minus. Niemniej jednak grę gorąco polecam, szczególnie że cena jest śmiesznie mała.

 

Plusy:

– duża ilość poziomów

– ładna grafika

– niska cena

– spora dawka humoru

 

Minusy:

– brak 🙂

 

Andrzej „demola”  Wojtalak