They Need to be Fed to gra platformowa, w której sterujemy czarnym niewielkim ludzikiem z charakterystycznym kędziorkiem. Naszym celem jest przedostanie się na drugą stronę planszy, a na naszej drodze rozmieszczone są różnego rodzaju „przeszkadzajki”. Sukcesem misja kończy się wówczas, gdy paradoksalnie zostaniemy pożarci przez robaka. Pozycja ta nie jest typową grą platformową, świat jest w taki skonstruowany, że przeskakujemy tylko i wyłącznie pomiędzy platformami, z tą różnicą że tutaj do danych konstrukcji jesteśmy nieustannie przyciągani przez niewidzialną siłę. Nie mamy tutaj typowych przeciwników w postaci złych stworzeń czy innych czarnych charakterów. Twórcy zaserwowali nam istny tor przeszkód między innymi lasery, po dotknięciu których zostajemy poszatkowaniu, czy czarne kule które wirują wokół platform. W sumie oddano nam do dyspozycji 7 światów i każdy kolejny dodaje nowy „ficzer”, z którym się oswajamy przez pierwsze misje w danym świecie. Gra niestety mimo całkiem dużej różnorodności i około 56 poziomów jest niezwykle krótka, do jej ukończenia wystarczy jedynie półtorej godziny.
Gra urzekła mnie charakterystyczną oprawą audiowizualną przypominającą trochę Limbo z Xbox Live Arcade (z tą różnicą że Limbo jest dużo mroczniejszy od They Need to be Fed). Całość ładnie się harmonizuje i dodaje smaku grze, każdy świat ma osobny „kolor” przez co łatwiej zapamiętać co w danych lokacjach się działo.
They Need to be Fed to ciekawa propozycja dla ludzi lubiących platformówki, niestety dużym minusem gry jest jej długość, choć myślę, że ten kto kupi ten tytuł i tak nie poczuje się zawiedziony.